Na chwilę obecną mi wystarczy. Jednak jeśli GI koniecznie chce mi sprzedać po 1,45 to wolę by się bujał ze mną i z działem prawnym banku, który stanie się pośrednio akcjonariuszem. Wydaje mi się, że GI nie do końca przemyślało to zagranie.
Jeśli mniejszościowi nie wykupią swojej puli pp to GI przekroczy 95%. Ja bez problemu kupię swoją część bez kredytu, nie wiem czy inni mają tyle wolnych środków, jeśli nie to tani kredyt zabezpieczony posiadanymi akcjami może być dobrym rozwiązaniem. Jeśli GI przekroczy 95% to wymusi przymusowy wykup. Z bankowym zabezpieczeniem taka akcja jest utrudniona.
Pytanie tylko, czy wolno na drodze emisji dążyć od razu do zejścia z parkietu. Dla mnie jest to naturalna sprzeczność, ale nie kojarzę jak rozstrzyga to nasze prawo.
Jeśli mniejszościowi mają możliwość kupna akcji pp w nowej emisji to myślę, że po uzyskaniu 95% będą mogli. Moim zdaniem w Włosi liczą, że mniejszościowi nie będą w stanie zwiększyć swojego zaangażowania finansowego o 100%. Może jakiś bank zaproponuje jakiś produkt stworzony specjalnie na takie okazje. Kto pyta nie błądzi. Jest biznes do zrobienia. ;)
Myślę, że jeżeli cena poniżej 1.45 będzie się nadal utrzymywać, to niewielu zdecyduje się zapisać na nowe akcje, skoro na rynku będą mogli kupić taniej. Gdyby tak do 17 marca wyczyścić stronę S do poziomu 1.7-1.8 to wtedy emisja ma dla wszystkich mniejszościowych jakiś sens. W przeciwnym razie lepiej ją sądownie zablokować. Czasu jeszcze trochę jest a i opory na tych poziomach wydają się być niewielkie. Chyba że będą walić z ukrycia, to wtedy wszystko będzie jasne.
Najpierw emisja musi przejść i nie być zaskarżona. Po drugie KNF nie powinien dopuścić emisji w celu zdjęcia z GPW. Po trzecie to firma jest już w super kondycji skoro przedterminowo spłaca zobowiązania (defacto których nie bylo - GI POLAND SA spłaca 79 mln dla GI International) :))))))))