Obserwuje tą spółkę od kilku lat i sądze, że ona jeszcze sporo zarobi, ale w perspektywnie 4-5 lat najwcześniej i to tylko jeśli prezes przestanie udawać znawce gier i zajmie się biznesem, a gry zaczną tworzyć ludzie z realnym doświadczeniem.
Giants Uprising nie ma nawet odpowiednio ustawionej jasności. Obraz jest ciemny, ledwo co widać czyli uparcie ktoś wybiera pseudo-klimat ponad odbiór gracza i grywalność, a to tylko jeden z wielu przykładów.
Bo prezes faktycznie nie zna się na branży gier i jej nie czuje. Kilka lat temu założył firmę zajmującą się stawianiem domów z tego co wiem i logiczne że na niej skupia główną swoją uwagę a prezesura w Varsav jest dla niego drugorzędna. I byłoby to jeszcze do zaakceptowania, gdyby w Varsav nie zajmował decyzyjnego stanowiska właśnie w sprawie wydawanych i tworzonych gier a zatrudnił kogoś kto temat ogarnia. Bo póki co mamy cały czas sytuację w stylu: zróbmy dziwną, nietypową grę bazującą na doznaniach z innej perspektywy, najlepiej za maksymalnie duży budżet, bo wtedy gra będzie unikatowa, droga i zarobi mnóstwo hajsu, bo przecież trailery wywołają efekt wow! I jeśli faktycznie firma ma jakąś przyszłość i głównym akcjonariuszom na niej zależy, to na pewno nie z obecnym zarządem, bo wykazał się wyjątkowym brakiem kompetencji, wiedzy, znajomości i wyczucia rynku oraz odwagi w kontaktach z inwestorami i rzetelności w przekazie informacji.
Czemu tak się martwicie o tę spółkę? Wisicie tu na hakach? Ożeniliście się z papierami? Skoro jest słabo zarządzana to niech spada w otchłań jak wiele innych słabych spółek. A wy poszukajcie czegoś lepszego, rynek gamingu jest ogromny na naszym parkiecie.
Ja jestem tu czysto spekulacyjnie. Nie napalam się fundamenty bo ich tu nie ma. Jak wystrzeli to włączy się tp i zarobię, a jak zleci to odpali się sl i trochę stracę. To wszystko.