Może kogoś wkręcić w założenie elektrycznej obroży i zniszczenie mu życia robiąc z człowieka zabaweczkę? Kręci was to wzajemne wkręcanie się w religię gościa z kolcami w głowie przybitego do skrzyżowanych patyków? Bzzzzt.
Obywatelefony mają to do siebie, że czynią akty obrażające innych, siła rażenia elektryzująca jak krzesło elektryczne. Impulsy za złotóweczkę i można kupić szyneczkę. Oświata, Obrażenie, Oprogramowanie, Oh oh oh.
Zagonić bydło, niech się samo goni. Jak straszenie chorobami, mandatami nie starcza to dokłada się zdalnie sterowaną obrożę. Za każdą złotóweczką siedzi system i wymyśla czym komu i jak zniszczyć życie. Ale nie czasami wynagradza. Chwalmy systemową zagrodę! Głupie ku&wy.
Nikt normalny nie chce żyć w takim systemie. Dlatego wraz ze wzrostem inteligencji będzie spadać dzietność ludzi. Po prostu wszystko jest tak obstawione, że nie ma w pewnym momencie po co żyć, za mała satysfakcjonująca zmienność genetyczną i różnorodność zachowań. Żebyście zdechli nadzorcy i programiści kolczatki zakładanej na naszych mózgach.
Ktoś za dużo rozrabia? Posadzić go na wózku inwalidzkim. Ktoś ma negatywny charakter? Zniszczyć mu oczy, nie będzie np. nigdy jeździł samochodem. Ktoś sprawił przykrość ważniejszej dla systemu osoby, złamać mu kończynę, nauczy się. Ktoś grzeszy, nasłać złodziejka, gwałcicieli, policję, księdza. System jest zesrany do 99999 potęgi. Żebyście pisacze tego systemu zdechli.