Przeciętny nabywca mógł się zapisać nie mniej niż 1001 akcji po 138 zł za sztukę. Dobrze chociaż, że chętnych było dużo więc 25% redukcja nieco ochroniła niefortunnych amatorów nowej technologii. A jak coś tam, Piszpanjanie piszesz o wsparciu to takowego przegranym w życiu i na giełdzie udziela MOPS i inne organizacje pomocowe... Ziemniaki i cebula na zimę, ciepłe koce do spania pod mostem, bony do Biedronki, wsparcie psychologa i duchownych lokalnej diecezji.
Piszpanjan w pełni popieram. Przy uśrednionej cenie 69 zł za akcję kapitalizacja wyniesie marne 100 mln zł. Biorąc pod uwagę wielkość majątku spółki, produkcję, sprzedaż...
Poza tym wiadomo, że poziomy wsparcia wyznacza się na podstawie cen emisji.
Myślę, że już w poniedziałek przekonamy się, że masz rację. Przyszłe tygodnie utwierdzą nas w tym przekonaniu.
Zastanawiasz się nad dokupieniem? Jeśli teraz taka okazja, to może warto chwycić byka za rogi?
Problem z logiką? To naturalne u osób poddanych presji. Jeśli kwit tak jak mówisz zbliży się do 50 zł to co mu zabroni spadać dalej? Do 30 czy 15 zł a wreszcie do wartości godziwej? W okolicach zera? Dramat nabranych jest oczywisty. Ale przecież wszystkie dzisiaj dostępne informacje były dostępne wcześniej. Spółka nie generuje dochodu. Koszta powiększają rosnące straty. Pomysł, nawet wart miliony szybko się dezawuuje a już pomysł wychylnego kwadrocykla z rewersyjnym dynamem jest bity całkiem po łbie i normalni mają go w d...Nawet z trójką z fizyki po piątej klasie.
Bardziej zdecydowane budowanie tarczy podatkowej szybko sprowadziłoby wycenę na ziemię. Niemniej ktoś obdarzony innego rodzaju aparatem pojęciowym teoretycznie mógłby uznać operacje podatkowe za okazję inwestycyjną i powiększyć koło nieszczęśliwców. Mogli kupować po 138 to i będą brać po 50, 20 czy 5 złotych a nawet po kilkadziesiąt czy kilka groszy. Ludzie są niereformowalni niestety.