przecież Katarzyna Rusin napisała, że ta spółka to stare maszyny, kupe zobowiazań, a to, że jeszcze jakoś funkcjonuje to trzeba rozpatrywać w kategoriach cudu ;)
dokładnie. maszyny na złom, fabryki to rudery jakieś grosze warte. tylko jak zaproponujesz, że kupisz taką fabrykę po cenie jak z wyceny to nie odpowiedzą na twoją ofertę.
podejrzewam, że gdyby się jutro rozwiązali - sprzedali nieruchomości, maszyny na złom, pościągali należności i spłacili zobowiązania, to do podziału na 1 akcję wypadłoby grubo więcej niż obecna wycena rynkowa bierzcie pod uwagę, że aktywa w księgach nie uwzględniają np. boomu na nieruchomościach - nie pamiętam żeby robili jakieś przeszacowanie
czy w ostatnich kilku latach wyniki w ogole mialy znaczenie ??? -- jak mna moj gust zdarzenie calkowicie obojetne dla obecnej sytuacji ....
znaczenie bedzie mialo tylko to czy maly akcjonariat poradzi sobie z faktem, ze posiadanie akcji FSG jest prawem ale i przywilejem, z ktorego wynikaja na chwile obecna raczej oboiazki i przykrosci niz mile zdarzenia ...
Wiele osob posiada akcje FSG od wielu lat i wie ze to co tu sie dzieje z kursem nie ma nic wspolnego z tym co sie dzieje w spolce i jej faktycznym a nie pozornym otoczeniu ...
PS Niech każdy akcjonariusz zrobi to co uważa za słuszne nie tylko dla siebie ale i dla tych akcji …