W mojej ocenie w najbliższych latach Introl-Energomontaż może być czarnym koniem całej GK Introl, bo do 2030 r. lwia część ciepłownictwa powinna przejść na gaz. Wygląda na to, że swoją ofertę mają skrojoną pod PECe dla małych i średnich miast, a więc budują średnie obiekty energetycznego spalania (MCP wg dyrektywy UE), aniżeli LCP (duże).
Dnia 2021-06-22 o godz. 06:39 ~PB napisał(a): > W mojej ocenie w najbliższych latach Introl-Energomontaż może być czarnym koniem całej GK Introl, bo do 2030 r. lwia część ciepłownictwa powinna przejść na gaz. Wygląda na to, że swoją ofertę mają skrojoną pod PECe dla małych i średnich miast, a więc budują średnie obiekty energetycznego spalania (MCP wg dyrektywy UE), aniżeli LCP (duże).
A ja bym wcale nie był taki pewny tego gazu. Po pierwsze ma być tylko paliwem przejściowym wg Unii Europejskiej, po drugie jest drogi, a będzie pewnie jeszcze droższy.
Zgadza się, ma być paliwem przejściowym na drodze do zeroemisyjności, którą planuje się osiągnąć w 2050 r. A tymczasem, zanim rozwiniemy np. elektrolizę do takiego poziomu, że opłacalna będzie akumulacja energii w wodorze to jakiś prąd i ciepło musimy produkować tu i teraz.
Co masz na myśli pisząc, że gaz jest drogi? Chodzi o sam surowiec, czy ciepło i energię elektryczną, którą się z niego produkuje? Akurat układy kogeneracyjne (w szczególności gazowo-parowe, ale silnikowe też) zapewniają bardzo niskie ceny jednego i drugiego, o ile wpasowane są w podstawę zapotrzebowania. Do tego dochodzi program wysokosprawnej kogeneracji, z którego ciepłownie mogą wyciągnąć do 100% nakładów inwestycyjnych z rynku mocy, a szalejące ceny uprawnień do emisji CO2 tylko będą pogłębiały przepaść w kosztach produkcji ciepła i prądu z gazu vs. z węgla. I nie trzeba dodawać, że z OZE zimą się nie ogrzejemy. Nieliczne lokalizacje w PL umożliwiają korzystanie z geotermii czy spalania biomasy. Tak na prawdę opcji innych niż gaz za bardzo nie mamy.
Dnia 2021-06-25 o godz. 09:15 ~PB napisał(a): > Zgadza się, ma być paliwem przejściowym na drodze do zeroemisyjności, którą planuje się osiągnąć w 2050 r. A tymczasem, zanim rozwiniemy np. elektrolizę do takiego poziomu, że opłacalna będzie akumulacja energii w wodorze to jakiś prąd i ciepło musimy produkować tu i teraz. > > Co masz na myśli pisząc, że gaz jest drogi? Chodzi o sam surowiec, czy ciepło i energię elektryczną, którą się z niego produkuje? Akurat układy kogeneracyjne (w szczególności gazowo-parowe, ale silnikowe też) zapewniają bardzo niskie ceny jednego i drugiego, o ile wpasowane są w podstawę zapotrzebowania. Do tego dochodzi program wysokosprawnej kogeneracji, z którego ciepłownie mogą wyciągnąć do 100% nakładów inwestycyjnych z rynku mocy, a szalejące ceny uprawnień do emisji CO2 tylko będą pogłębiały przepaść w kosztach produkcji ciepła i prądu z gazu vs. z węgla. I nie trzeba dodawać, że z OZE zimą się nie ogrzejemy. Nieliczne lokalizacje w PL umożliwiają korzystanie z geotermii czy spalania biomasy. Tak na prawdę opcji innych niż gaz za bardzo nie mamy.
Chodzi mi o sam surowiec, tym bardziej teraz po odcieciu North Streamow moze byc w Europie walka o gaz, do tego oprocz energetyki jest potrzebny np. przy produkcji nawozow, moze jestem naiwny, ale mysle ze szybko od wegla nie odejdziemy (jestem powaznie zapakowany w spolki weglowe:)