1. Jak wysoce musi być przejęta głowa kolarza który chce urwać kilka % jeżeli tak martwi się o głębokość korekty, czyli boi się że zostanie na peronie.
2. Nie sprzedał całości pakietu, czyli więcej niż prawdopodobne to to, że obowiązuje w jego świadomości kierunek północ.
3. Wie, że na niższych poziomach będzie miał sporą konkurencję i stado wygłodniałych inwestorów którzy albo dopiero chcą wejść albo dobrać.
4. Zaklina szeroki rynek, aby ten spadł i koniecznie miał wpływ na notowania DAT.
5. Widać próby technicznego uzasadnienia, ale technicznie można również wskazać argumenty za kontynuacją wzrostów, np. 3 fala wg teorii Eliotta, albo podwójne dno, itd.
6. Wie, że każde kolejne espi o następnej umowie spowoduje że do pociągu ponownie wsiądzie ale nie na tej stacji.
Wnioski nasuwają mi się same, papier cenny w ocenie zdecydowanej większości, zapowiedzi na ten rok b. dobrze rokują, ostatnie komunikaty dają gwarancję robienia przez spółkę dowożenia umów jak tylko mogą, a do DAT ustawiona kolejka chętnych z niższych półek.
Oczywiście chcąc zrobić uprzejmość, nic tylko sprzedawać. Niemniej każdy ma własną strategię na inwestycje.