Bankrut?
Prześledźmy.
Przychody 4 kw(ostatnie)- 261 mln
Zapasy 22,3 mln
Należności 18,8 mln -zobowiązania 9,9mln
Kredyty długie i krótkie 8,3 mln + obligacje 10 mln.
Nie wspomnę o innych aktywach.
Same należności są wyższe od sumy kredytów i zobowiązań z tytułu wyemitowanych obligacji.
A zapasy czekają na lepsze ceny. Być może niepotrzebnie kisi się 3,5 mln zł na rachunkach bankowych. Mogłyby iść na wcześniejszy wykup obligacji. Ale trzeba brać rezerwę, bo pod firmą kręcą się typy i chcą naliczania kar.
Pomijając należności i zapasy sumaryczne zadłużenie 18,3 mln stanowi zaledwie 7% przychodów.
Trudno o firmę giełdową tak bogatą i nisko zadłużoną.
Straty z ostatnich lat są znacznie pokryte przez amortyzację i w zasadzie kasy w firmie nie ubywa. Wypływ gotówki wynikał ze zmniejszającego się zadłużenia.
Porównanie:
KGHM- Przych roczne 18,4 mld, zobowiązania 17,9 mld, strata roczna 5,9 mld
Tauron- Przych roczne 18 mld, zobowiązania 15,5 mld, strata roczna 2,5 mld
Drop chce wypłacić dywidendę z zysków skumulowanych z poprzednich lat i słusznie.
Jeśli sąd zasądzi zapłatę kar, to zadłużenie DROP dalej będzie nikłe. Audytor zwrócił uwagę, że zasądzenie kar może zagrozić firmie i bardzo dobrze. Nie za darmo bierze kasę i należy pomóc firmie w procesie sądowym.
Trybunał Europejski wydał wyrok w sprawach z pozwu polskich przedsiębiorców i wyrok jest superpozytywny, bo rozpatrzył wszyskie alternatywy.
Firma nie może odpowiadać za zobowiązania podatkowe dostawców, a tym bardziej grzebać dostawcom w podatkach, bo od tego jest Urząd. Skoro sąd wsztrzymał sprawę i czeka na potwierdzenie polskiego trybunału, to sugeruje wygraną. Urzędnicy skarbowi zostali zgłoszeni do prokuratury, gdyż posługiwali się instrukcją, która nakazała zdzierać, nie licząc się z niczym i ta instrukcja jest dostępna.
Wygrana spowoduje duże roszczenia odszkodowawcze. Możliwe, że bardzo, bardzo duże, łącznie z odsetkami za wiele lat,zamrożonymi kapitałami i utraconymi dochodami.
Gdyby wypłata dywidendy zagrażała firmie, lub propozycja wypłaty była wprowadzeniem inwestorów w błąd, to urzędnicy poczuliby ulgę. To oni zaatakowaliby, wnosząc sprawę do prokuratury.
Mam wrażenie, że w tej wojnie firma jest silna i czuje się pewnie.