j.w.
Sporo miesięcy temu, w apogeum obśmiewania moich spostrzeżeń fundamentalnych pozwoliłem sobie na komentarz, że w ciągu około pół roku najpierw odpalą surowce, (wskazywałem JSW i było +400%), potem straty będą odrabiać spółki energetyczne (+20%), a na początku roku 2017 wystartuje przemysł elektromaszynowy.
URSUS już zrobił to, czego się spodziewałem, tylko w marcu ponad 30%, a w okresie kwartału prawie 90%.
http://businessinsider.com.pl/gielda/spolki/podsumowanie-marca-na-gpw/p8gbrf7
Dlatego uważam, że teraz już pora na Newag. Po publikacji wyników za I kw 2017, no może między kwietniowymi wynikami za 2016 a majowymi wynikami za I kw. 2017 będzie widać większy ruch, bo będą przesłanki do zmiany wartości zaczarowanych wskaźników C/Z C/WK. Nawet teraz trwają nerwowe ruchy. Może Ursus ich zawstydził? :). Bo kto to słyszał, żeby taki za przeproszeniem traktor robił na GPW większe wrażenie, i dawał lepsze zyski niż dumne, wielokrotnie nagradzane lokomotywy. Kto to słyszał, żeby bardzo duży kontrakt w Zambii, ledwie ogłoszony, robił większe wrażenie, niż 2 x większy zakontraktowany i już częściowo rozliczony portfel Newagu. Kto to słyszał, żeby na GPW wyceniać przyszłość??? Przecież Newag wie lepiej, bo stale wycenia przeszłość dzielnie opierając się optymizmowi. Rynek EZT-ów oraz np. lokomotyw Europy środkowej i wschodniej to michałek w stosunku do takiej Zambii.
A może jest tak dlatego, bo w USUSIE nie ma grupy trzymającej 90% akcji, w tym OFE...?