Zetkama: Czujemy się w kryzysie dość komfortowo

Zetkama: Czujemy się w kryzysie dość komfortowo
24-06-2009, ostatnia aktualizacja 24-06-2009 13:49

Pierwsze miesiące II kw. firma ocenia jako dobre. Wszystkie podmioty z grupy pokazują dodatnie wyniki. Na początku 2010 r. Zetkama pomyśli o zakupie dzierżawionego obecnie zakładu w Węgierskiej Górce. Do tego czasu opracuje plan finansowania transakcji. W grę wchodzi m.in. emisja akcji.
Leszek Jurasz, prezes Zetkamy
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Leszek Jurasz, prezes Zetkamy
+zobacz więcej

- Nie działamy w oderwaniu od rynku. W związku z kryzysem nasze przychody w tym roku będą zapewne nieco niższe niż w 2008 roku, choć nie można oczywiście wykluczyć sytuacji, że uda nam się powtórzyć ubiegłoroczną sprzedaż - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Leszek Jurasz, prezes spółki.

Na razie spółka jest zadowolona z przebiegu drugiego kwartału.

- Czujemy się w tym kryzysie dość komfortowo. Wszystkie spółki z grupy pokazują zyski - poinformował.

Dodał, że rynek zamówień się stabilizuje, co sugeruje, że klienci firmy pozbyli się zapasów.

- W magazynach niektórych firm zalegały niekiedy nawet roczne zapasy, a zapasy półroczne były normą. Odczuliśmy w związku z tym spadek zamówień. Wszystko wskazuje jednak na to, że zapasy zostały zagospodarowane, sytuacja się normalizuje, spływają do nad kolejne zamówienia. Widoczna jest pewna stabilizacja" - powiedział.

Dodał, że Zetkama, która od listopada zeszłego roku wprowadzała działania antykryzysowe, m.in. redukując zatrudnienie, obniżając wynagrodzenia, skracając czas pracy czy tnąc koszty, łagodnie przechodzi kryzys.

- Trudno powiedzieć, czy tegoroczny zysk będzie niższy, czy wyższy od ubiegłorocznego, ale na pewno będzie dobry - mówi prezes.

Spółka zapowiadała wcześniej, że być może w maju-czerwcu przedstawi prognozy na bieżący rok. Zrezygnowała jedna z tych planów z uwagi na zmienne otoczenie.

W 2008 roku przychody grupy wyniosły 215,6 mln zł, a zysk netto 11,5 mln zł.

Pomysł na zakład w Żorach

W ubiegłym tygodniu domknięta została transakcja kupna od syndyka zorganizowanej części majątku Toory Poland. Od lipca zostanie on włączony do spółki MSC Sp. z o.o., należącej w 100 proc. do Zetkamy.

Głównym odbiorcą produktów wytwarzanych przez zakład w Żorach jest przemysł motoryzacyjny. Produkowane są tam elementy układu wydechowego, części tłumików. Jak poinformował Jurasz, w tym segmencie obłożenie jest praktycznie pełne.

Zakład wyposażony jest również w nowoczesne maszyny do obróbki elementów metalowych.

- I ta część działalności jest w większej części nieobłożona. Tu jest potencjał wzrostu. Naszym zadaniem jest pozyskanie kontraktów dla tego segmentu. Planujemy tu również obrabiać elementy metalowe produkowane w innych naszych zakładach. Sprzedaż wyżej przetworzonych produktów pozwoli nam wygenerować lepsze marże - zapowiada prezes.

Spółka wystąpiła m.in. z ofertą produkcji kilku elementów nowego silnika dla Fiata, który ma być produkowany od przyszłego roku. Pojawiają się też zapytania ofertowe od innych firm motoryzacyjnych i ich dostawców z kraju i spoza Polski, m.in. z Włoch.

... I myśli o kupnie zakładu w węgierskiej górce

Z końcem czerwca wygasa umowa dzierżawy od syndyka zakładu w Węgierskiej Górce. Zetkama stara się o przedłużenie dzierżawy do końca tego roku i - jak mówi prezes - wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostanie podpisany aneks w tej sprawie.

Na początku przyszłego roku giełdowa firma chciałaby kupić dzierżawione obecnie przedsiębiorstwo. Do tego czasu przeanalizuje możliwe sposoby finansowania tej transakcji.

- W grę wchodzi również emisja akcji. Wszystko zależy od tego, czy sytuacja na rynku będzie sprzyjająca - poinformował Jurasz.

Zetkama, jako dzierżawca zakładu, ma prawo pierwokupu majątku. W tym roku syndyk dwukrotnie wystawiał go na sprzedaż, ale nie pojawili się oferenci. Giełdowa spółka chce dać sobie pół roku na przeanalizowanie finansowania zakupu.

Obecnie zadłużenie grupy wynosi ok. 40 mln zł.

Pierwotnie zakład w Węgierskiej Górce był wyceniany na 25-30 mln zł. Prezes ocenia jednak, że w obecnych warunkach wycena ta nie byłaby z punktu widzenia Zetkamy atrakcyjna.

- To dość duża kwota. Nie bylibyśmy skłonni zapłacić za ten majątek takich pieniędzy. Nie chcemy kupować za wszelką cenę. Ale jeśli cena będzie atrakcyjna, będziemy zainteresowani - mówi Jurasz.
PAP