Info było wtedy w nocy, a wiedzieli już w trakcie notowań (mega wzrostów), że się nie dogadają, więc wywalili swoje akcje.
Może od początku o to chodziło.
Nie boję się tego napisać, możecie mnie jako Zarząd Spółka ktokowielk podać do Sądu.
Ale to się nie stanie bo wypłyną niewygodne fakty w sądzie!
ZŁODZIEJE. ALE NAZWISKO ZAPAMIĘTAŁEM. GDZIEŚ KIEDYŚ NA JAKICHŚ WAKACJACH JE POZNAM, GDZIEŚ KIEDYŚ KTOŚ ZOSTANIE PRZEZ PRZYPADEK WRZĄTKIEM OBLANY PRZEZ KOGOŚ...ALBO STRZELONY Z ŁOKCIA NA ZŁAMANIE NOSKA W BASENIE PRZEZ PRZYPADEK... NIE WIDZIAŁEM JAK SZKODA...TAK SIĘ KOŃCZY!!