Dawno nie widziałem już tak systematycznej wyprzedaży akcji na niskim wolumenie bez jakiejkolwiek kontry ze strony popytu. Wygląda to jakby drobni akcjonariusze pogodzili się już ze swoją stratą i czekali na jakiś cud. A tu po prostu przy pewnym kursie, np. 10-krotnie niższym niż realna wartość rynkowa może pojawić się pokusa na wrogie przejęcie i wycofanie spółki z giełdy ze strony dołującego/dołujących kurs systematycznie od miesięcy.