Jednak Wojczakowscy nieco oczyścili swoją reputację. To rozumiem. Nie mam pomysłu na uczynienie spółki rentowną to sprzedaję udziały komuś kto jeszcze chce podjąć próbę.
Natomiast kościelni to krętactwo do samego końca, brak wstydu i wyzucie z resztek przyzwoitości. Jakieś wątpliwe transfery akcji ba żonke a następnie upychanie cichaczem akcyjek młodym inwestorom. Tak obserwuję to i naprawdę zadaję sobie pytanie jak daleko można się upodlić dla pieniędzy.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów i życzę trzeźwości spojrzenia i opamiętania w tym AD 2024