Jest takie stare powiedzenie, że gospodarka tak zależy od ekonomistów jak pogoda od meteorologów. Słuchając w telewizorze wypowiedzi różnych ekonomistów, analityków i oglądając wymęczone twarze łysych i posiwiałych profesorów, przypominam sobie jak w młodości przez krótki czas studiowałem z wieloma z nich na renomowanej wtedy uczelni. Był to krótki okres bo zdałem sobie sprawę z bezdennej głupoty tej nauki,a  wtedy to była ekonomia socjalizmu i ekonomia kapitalizmu. Powracając do naszego cyrku to pozostało jeszcze  do spadku na WIG 20 - 100 pkt w okresie kilkunastu sesji giełdowych. Następne wzrosty w hossie będą zależały od osobistych predyspozycji, a przyzwoite zyski dla tych co dobrze przepracowali stan i giełdę i nie kręcą się z niecierpliwością przed ekranem laptopa, słuchając wypowiedzi analityków, którzy jutro wytłumaczą dlaczego to co przewidywali wczoraj nie sprawdziło się dzisiaj.