pochodzące z dawnych czasów zostały spisane do zera, podobnie jak środki trwałe w budowie czyli ... prototyp postomatu co to miał być tak hucznie uruchomiony. Tym samym zarząd przyznał wreszcie, a może wreszcie zmusił go do tego audytor, że te aktywa były zupełnie bezwartościowe.
Cóż można powiedzieć w takiej sytuacji? Ano chyba tylko tyle, że jeżeli pani KE zamierza finansować spółkę to może jednak ma jakiś pomysł ale jeżeli ma pomysł to powinna przejąć kontrolę no i jakieś zmiany w zarządzie i RN powinny nastąpić. Jak tego nie będzie to znaczy, że pomysłu żadnego nie ma.
Jeżeli jej jedynym pomysłem jest dopuszczeni akcji i ich wywalenie w rynek, żeby odzyskać kaskę, którą zapłaciła za akcje i tą, którą będzie musiała wyłożyć jako pożyczki to marnie się to skończy, chyba, że akcje przejęła dosłownie za symboliczną złotówkę ale nawet wtedy nie ma gwarancji, że odzyska pożyczki bo jak dopuszczą akcje serii A to kudziomaślankofaberki sypną natychmiast i kurs w 2-3 dni będzie w okolicy zera jak już się gawiedź połapie, że to stypa jest a nie wesele.
Tyle dobrego, że w terminie opublikowali raport roczny razem z raportem biegłego rewidenta więc jak będą teraz publikować raporty okresowe w terminach to GPW nie ma podstaw do zawieszenia czy wykluczenia spółki z obrotu przez kolejny rok. A uchwałę o dalszym istnieniu spółki te sobie podejmą na najbliższym walnym.
Po wynikach Q2 pewnie leszczyna wpadnie w podniecenie, że zysk jest. Bo będzie, tylko, że na papierze - z umorzenia pożyczek.