Widać jaki tu mamy akcjonariat - marny i biedny. Jacyś "inwestorzy" narzekający, że opłaty za wydanie świadectwa na poziomie kilkudziesięciu zł. OK, ja rozumiem, że jak ktoś ma pozycję na 100-200 sztuk RPC to uważa że to jest drogo. Tylko, że tacy akcjonariusze będą się wyłącznie napinać na forum pisząc jakieś bzdury obrażające drugą stronę (a to jak szachy, czy tenis - należy mieć szacunek do przeciwnika), nie pojadą na NWZA (bo to koszty, no i trzeba brać urlop) i pierwsi uciekną jeżeli delisting zostanie przegłosowany (bo przecież nie stać ich na ryzyko zamrożenia na rynku niepublicznym tych kilku tysięcy zł). No więc bieda-akcjonariusze teraz apel do was - sprzedajcie teraz powyżej 30 zł, póki kurs jest powyżej ceny z wezwania. Ewentualna podwyżka ceny do tych 35-36 zł (max. w ciągu ostatnich 10 lat z uwzględnieniem dywidend) i tak nie zmieni waszej sytuacji materialnej biorąc pod uwagę wielkość waszych pakietów. A jeżeli delisting przejdzie - to będziecie mieli satysfakcję, że sprzedaliście drożej niż reszta "frajerów" która czekała zbyt długo i dała się oszukać "bandzie chciwców". No i po odblokowaniu środków zablokowanych w RPC (uwaga za chwilę będzie przedłużenie wezwania) to z pewnością zarobicie więcej na innych spółkach, po patrząc na te wpisy to wyraźnie widać, że jesteście skutecznymi i doświadczonymi inwestorami ;)