bawiac sie w sylwestrowa noc dyskutujac z goscmi (pyry) przy sasiednim stoliku okazalo sie ze tez inwestuja "na bananie".
w czasie wymiany opini, okazalo sie ze mocno interesowali sie westa i zamierzali wrzucic do "wirowki" wieksza gotowke, ale przebiegle "pyry" w polowie grudnia wybrali sie w dwojke na ukraine aby w ciagu tygodnia sprawdzic co sie dzieje w otoczeniu obiecujacej firmy.
fakty byly przerazajace !
w okresie b.silnych mrozow na terenie bylych sowietow logika nakazywala by westa produkowala conajmiej na dwie,trzy zmiany aby zaspokoic popyt NIC Z TEGO troche ludzi sie kreci , ok 17 oswietlenie prawie wygaszone.
sprytne chlopaki rzucili okiem na rampe przy magazynach .
opowiadali ze wyliczyli sobie ze dziennie powinno co najmiej 7-9 tirow byc zaladowanych gotowymi wyrobami(akumulatory),
jednak w tygodniu naliczyli pare ciezarowek jak oszacowali ~ 30 ton.
a wiec ocenili ze dane podawane przez weste to sa raczej KITY i wyglada na to ze ing to wie.