czyli tak - buczkowski ukradł weksel, buczkowski na kradziony weksel wytrzepał z kasy cce, buczkowski z cce podpisał ugodę legalizującą wytrzepanie kasy z kradzionego weksla, a wytrzepane cce siedzi cicho i co, boi się buczkowskiego? Gdzie akcjonariusze tej spółki. Jak zarząd nie chce dokopać złodziejom, to akcjonariat powinien. Czy to, nie aby kilkanaście milionów ukradli? To za mało jak dla cce i paszynskiego?