Według nieoficjalnych szacunków analityków, debiut WB Electronics może odbyć się przy wycenie rzędu 10 mld zł, co czyniłoby spółkę jednym z największych graczy sektora obronnego notowanych na GPW. To także pierwsze tak realne odniesienie dla całego rynku militarno-technologicznego w Polsce.
Dla porównania – Zakłady Sprzętu Precyzyjnego Niewiadów, które osiągają około 100 mln zł przychodu, wyceniane są dziś na ok. 2 mld zł, mimo że dopiero przygotowują się do szerszej komercjalizacji swoich projektów.
Tymczasem WB Electronics (Grupa WB) to gigant:
- 2,6 mld zł przychodu i ponad 600 mln zł zysku netto,
- Kontrakty m.in. na systemy TOPAZ, FONET, FlyEye, Warmate, Silent Network,
- Eksport do kilkunastu krajów NATO i Europy Wschodniej.
Jeśli te dane się potwierdzą – przychody, zyski i backlog kontraktów uzasadniają tak wysoką wycenę. Ale zestawienie jej z obecną kapitalizacją mniejszych spółek pokazuje, jak mocno napompowane są dziś oczekiwania rynku wobec branży zbrojeniowej. Wreszcie pojawia się realny punkt odniesienia.
Jak przetniemy tutaj kapitalizację przez 10, to może pojawi się jakieś TFI. Jak coś dowiozą.