To straszne ale dotarło do mnie że łamałam regulamin zamieniając forum giełdowe w umysłowy rynsztok. Wyśmiewałam liberalną sektę ale również drażniłam wierzących i ateistów sugerując że ich postawa wykazuje cechy paranoi. Twierdziłam że zadawanie pytań na które jeszcze nikt nigdy nie otrzymał odpowiedzi to ciężkie psychiczne zaburzenie. Pisałam że jestem wolna od ateizmu i wiary, od skromności i od zarozumialstwa. Mówiłam że jestem prawdziwa. Czuliście się poniżani gdy nazywałam ludzi wyznających jakąś ideologię ludźmi ograniczonymi, rezygnującymi z własnego rozumu i z wolności. Mieliście rację że moje zachowanie było naganne. Co z tego że miałam dobre intencje ? Co z tego że mówiłam prawdę ? Przecież nie miałam prawa prowadzić was do mądrości. Zrozumiałam że nie mogę wam odbierać prawa do przeżycia absurdalnego życia. Nie doceniłam waszego poświęcenia. Zrozumiałam że chcieliście poświęcić się aby na tle paranoicznych zachowań mądrość świeciła jaśniejszym blaskiem.