Ameryka rozpisuje się o Mirbudzie. No..kto nie wskoczył jeszcze ten będzie z łzami w oczach patrzył jak Mirbud będzie dalej odjeżdżał.
Raport, który ukazał się na jednym z najpoczytniejszych portali o giełdzie w USA przedstawia Mirbud w bardzo pozytywnym świetle. Aż przez chwilę zaśmiałem się pod nosem wyobrażając sobie powtórkę nieuzasadnionego finansowo wystrzału akcji z CDP. To raczej nie nastąpi ale dlaczego kilku zamożnych amerykanów, czy innych światowych krezusów którzy to czytają, nie miałoby wrzucić w Mirka 1% czy nawet 1 promila swojego portfela? Coś czuje, że free float Mirbudu zmniejszy się w najbliższych tygodniach i miesiącach.
Czy to takie dziwne, że mało modna budowalanka z egzotycznego kraju jak Polska, bo tak nas pewnie nadal postrzegają Amerykanie, może zostać dostrzeżona? A czemu się tu dziwić. Poza okresem hossy, który się rozkręca Polska jest dostrzeżona i postrzegana jako kraj bliski Ukrainie i kraj, który będzie Ukrainę budować. Mirbud na pewno dostanie liczne zlecenia z uwagi na doświadczenie w działaniu na UA rynku. Podejrzewam, że liczne skupy akcji w minionych miesiącach były dokonywane przez inwestorów, którzy grają w otwarte karty. Wiedzą kto i co będzie robić w powojennej Ukrainie.
Jeśli Mirbud dojdzie do 150..czy nawet 75 zł to sam powiem, że to szaleństwo...ale takie szaleństwo dotknęło CDP. Jednak IMHO cena rynkowa czyli 12-14 zł to tylko kwestia czasu. Bo jak inaczej wyceniać spółkę, która w 21 roku wyrobiła 128 mln zł netto zysku, a w 22 najpewniej pokaże rekordowy wynik (po 3 kwartałach 22 rekord padł). Dlaczego na fali euforii nie miałą by dociągnąć do 20 zł? Taki scenariusz oceniam na 33-40% szans. Nie zależy to od Mirbudu, a raczej od atmosfery na giełdzie. W końcu przed budowlanką stoi KPO (jak pis upadnie to Bruksela z zachwytu nas zasypie, jak przetrwa to obie strony zacisną zęby i dostaniemy po plasterku co nam się należy). To będzie rok do dwóch lat firm budowlanych:
Mirbud ma marżę ciut powyżej 5% za rok 2021. W tym roku, roku wojny i wysokich cen materiałów budowlanych i energii, nabrał zleceń na ok. 2 mld zł. Co to oznacza? Nic innego jak tylko zawyżone koszty realizacji projektów. Jak widzieliśmy noga się nie poślizgnęła Mirbudowi w 2022 bo po 3q ma nowy rekord zysku netto. Co więc będzie gdy wykona kontrakty, których koszta liczono gdy ceny materiałów były bardzo wysokie? A no skoczy rentowność! 1% poprawy rentowności to ok. 28 mln zł, 2% 56 mln zł netto! Mirbud latami będzie płacić piękną dywidendę.
Ale wracając do Amerykanów. Kilka razy sam zastanawiałem się, nawet na forum, czy polska spółka budowlana może być modny? Jak się okazuje może być! Mirbud wszelkie podstawy finansowe już ma aby kontynuować wzrosty i dobijać do pułapu, który mu się należy czyli 12-14. Teraz ma też podstawy psychologiczne bo ten faktor równie mocno kieruje giełdami. Wiec i 20 zł jest możliwe (a uważam, że i tak zachowuję nadal kontakt z realnością)...czy będzie szaleństwo i szaleńcze ceny grubych kilkudziesięciu złotych się pojawią? Sprawdźmy, a sława w Ameryce niech będzie początkiem tego miłego szaleństwa.