To ESPI nie jest wcale powodem do zadowolenia. Dlaczego podali przychody brutto "przed prowizjami platform dystrybucyjnych i przed odjęciem zwrotów_ ze sprzedaży kopii cyfrowych" zamiast po prostu ile zarobili na grze? Bo są mocno w plecy, a to info jedynie ma służyć podbitce kursu i poubieraniu leszcza w akcje, które niedługo będą dużo mniej warte. Dobrą informacją byłoby, gdyby napisali, że na grze zarobili tyle i tyle, a koszty marketingu i/lub produkcji zwróciły się po takim a takim czasie od premiery. Tymczasem nic nie zarobili, ba - nic się nawet nie zwróciło. Niewykluczone, że dziś zamknięcie na czerwono :)