Brakuje im do przeprowadzenia przymusowego wykupu nieco ponad 6%, co stanowi ok. 1,7 mln akcji. Przypomnę tylko, że podczas jesiennego wezwania przejęli 670 tys. akcji (ok. 2,5). Przy założeniu, że tu została sama drobnica, to przy portfelu 5 tys. akcji każdego "indywidualnego", musiałoby się zapisać ok. 350 osób. Uważam to za nierealne. Bazowym scenariuszem wydaje się ponowne zaproszenie/wezwanie za kilka miesięcy. Tu raczej zostali sami twardogłowi, świadomi akcjonariusze, którzy nie pozwolą sobą pomiatać. Spółka wyszła na prostą, ogromne perspektywy przed nią. To gigant w branży rolno - spożywczej (blisko 3 mld przychodu!). Oferowanie ceny na poziomie 0,7 do WK jest ponownie ciosem poniżej pasa. Jesienią twierdzili, że poziom 7-8 zł to wartość godziwa, a za chwilę podwyższają tę wartość o cirka 50%. Nikt nie chce z nimi iść na wojnę, rozstańmy się w zgodzie i wzajemnym poszanowaniu. Widać, że są bardzo zdeterminowani, i pewnie docelowo tej spółki nie będzie na goeldzie..., ale zanim to nastapi bedzie się jeszcze sporo działo, a cena będzie się zbliżała do wartości godziwej. Trzymajmy się dzielnie! Ps. Przed chwilą słuchałem Kosiniaka Kamysza, który stwierdził, że od 2015 r. ubyło ok. 80% gospodartw trzody chlewnej. Podaż została drastycznie zmniejszona, a jak jest czegoś malo na rynku, to cena wzrasta. Wiem, to truizm. Już się nie mogę doczekać wyników za I kwartał, zapewne będą bardzo mocne.