Jestem od dłuższego czasu. Obserwuje, obserwuje. I z każdym dniem rozumiem coraz to mniej.
Spółka wyceniana prawie na tyle, ile ma gotówki na koncie. Perspektywy bardzo dobre. Maszyny i narzędzia, które oferuje, nie powinny być „nieprzydatne” co powoduje model biznesowy Toya jako bardzo stabilny.
I teraz pytanie klucz…
Skąd wycena? Zaniżanie na odkup? Przymusowymi wycofanie po skupie? A może trup w szafie?
Licze na wartościowa dyskusje.