Najtrudniej samemu przyznać się do porażki inwestycyjnej. Przyznam że sam nie miałem wygórowanych oczekiwań, osobiście liczyłem na 50% sprzedaży Tokyo Xtreme Racer (15k ludzi na premiere, czyli tutaj 7k około). Niestety spółka nie dowiozła nawet tego, mimo tego że hype przed premierą był większy niż w przypadku Tokyo i wydawało się że gry wyścigowe single player przeżywają renesans.
Przy obecnej dynamice sprzedaży (spadek na global best sellers z 11 na 29, spadek peaku z 4k do 3.5k) moim zdaniem nie ma możliwości żeby gra się zwróciła. Peak nie rośnie, sprzedaż maleje.
A przypominam że łączne koszta to według spółki prawie 10 milionów złotych (wpiszcie w google "JDM koszty produkcji").
Rówież utrzymanie 60 osobowego zespołu w celu dalszego rozwoju gry także moim zdaniem nie jest wykonalne przy obecnej sprzedaży.
To koniec. Zarówno pod względem stricte gamingowym - pierwsze wrażenie na graczach robi się tylko raz, drugiej takiej szansy nie będzie. Jak i giełdowym, zaufanie inwestorów będzie bardzo trudne do odzyskania.
Nie będzie "Polskiego duchowego spadkobiercy NFS".