No więc byłem dziś na wydarzeniu we Wrocławiu i trochę widać rezygnację w zespole Creo. Z jednej strony jak katarynki powtarzają hasło, że misja udana i wciąż trwa, z drugiej strony zero konkretów, a wyjaśnienie tego co nie zadziałało epicko nietrzymające się kupy. W szczególności urzekło mnie mówienie, że na wszystkim była redundancja, czyli powielenie podsystemów, które mogły zawieźć, a jednak na tym co trzasnęło to jednak nie mieli. Dało się tez usłyszeć, że może ta warstwa inżynierska to by chciała to zrobić inaczej przed wystrzeleniem, ale był opór na górze (na samej górze). Jak dla mnie - duża lampka ostrzegawcza, bo zaczyna się szukanie kozłów ofiarnych. Pewnie jeszcze chwilę to potrzymają, aż się rozstrzygnie camila (aha! Prezes POLSA powiedział, że są dwie złożone oferty, zatem CREO ma konkurencje), a jak dostaną przetarg to ogłoszą, że oj oj jednak nie działa już i będzie trzęsienie ziemi w inżynierii. Nie pierwszy raz coś takiego widzę