Prezes Staroń wniósł do firmy iskrę energii i promień nadziei. Gość przyjeżdżał do Łomży 400 km w 1 stronę i walczył o firmę odpierając ataki z różnych stron, a stał niemal nad przepaścią. Wszyscy od kadr po produkcję czuli że idziemy w dobrą stronę. Niestety polityka, układy, układanki dały górę. Ciekawe jak będzie w firmie po weekendzie.