Jedynym sensownym rozwiązaniem - póki firma nie zje swoich zysków, byłoby moim zdaniem "zbańczenie" interesu. Jest się czym podzielić - akcjonariusze wyjdą z inwestycji z honorem, właściciele spokojnie przejdą w stan spoczynku lub zajmą sie rolnictwem(jak gdzieś o tym ostatnio wspominali), a ja odetchnę z ulgą i satysfakcją, że ktoś się mnie posłuchał :)