Spółka spłaci długi, znajdzie lepszego inwestora

"
GKS KATOWICE prawdopodobnie wystartuje w I lidze bez wsparcia Ireneusza Króla. Najpoważniejszym sponsorem pozostaną władze miasta. Ireneusz Król, właściciel nowo powstałego KP Katowice, zapowiedział na naszych łamach, że nie chce mieć nic wspólnego z GKS. Jaka przyszłość czeka więc ten klub?

– Jeśli to, co mówicie, się potwierdzi, gramy w pierwszej lidze. Licencję dostaliśmy, więc nie jesteśmy
w sytuacji bez wyjścia – mówi nam trener GKS Rafał Górak. – Przyznam, że od początku podchodziłem do tej sprawy z ekstraklasą bardzo spokojnie. Trenerem KP zostałem tylko w mediach, bo formalnie byłem i jestem opiekunem GKS-u. Potrzebne są szybkie działania, bo kilku zawodnikom kończą się kontrakty i trzeba podjąć decyzje, czy je przedłużamy. Należy też się pochylić nad sprawą zakazu transferów, który został na nas nałożony przez PZPN. Mam na obozie dziewiętnastu zawodników i każdy z nich chce grać w Gieksie. Jeśli pan Król mówi, że chce Przemka Pitrego i Tomka Hołotę zabrać do KP, to ja odpowiem, że nic o tym nie wiem. Wierzę, że główny udziałowiec nie doprowadzi do upadku GKS-u. Wierzę też w pomoc miasta
– dodaje.

Teraz ruch należy do miasta, które ma większość w radzie nadzorczej katowickiej spółki. Ludzie związani z Królem zaangażowali się w projekt pod nazwą KP, więc nie są obecnie zainteresowani pomocą GKS-owi. Wydaje się, że wsparcie miasta to formalność. Zarówno wicewojewoda Adam Matusiewicz, jak i radni ostro skrytykowali pomysł fuzji GKS-u z KP. W urzędzie nikt nie popiera pomysłu wchodzenia do ekstraklasy na skróty. Mówi się, że Król jest sprawnym przedsiębiorcą, ale nie ma środków pozwalających na utrzymanie piłkarskiego zespołu nawet w I lidze. W ostatnim czasie GKS utrzymywał się niemal wyłącznie z miejskich dotacji.

– Trzeba wdrożyć jakiś plan naprawczy – mówi nam osoba związana z klubem. – Przede wszystkim należy przedstawić preliminarz spłaty długów, bo wtedy PZPN odwiesi ciążący na nas zakaz transferów. Spekuluje się, że zadłużenie wynosi cztery, może pięć milionów, a to oznacza, że należałoby restrykcyjnie podejść do kwestii budowy zespołu. Przy wsparciu miasta można by zbudować budżet na poziomie 4,5 miliona złotych. Część tych środków musiałaby jednak iść na spłatę starych zobowiązań. To by oznaczało grę tańszym składem. I trudno powiedzieć, czy byłoby to osłabienie. W końcu piłkarze grający za kilkadziesiąt tysięcy nie sprawdzili się na boisku.

Trener Górak jest jednak w kwestii budowy drużyny optymistą. – Kominy płacowe w GKS-ie to już przeszłość, więc z pomocą miasta naprawdę możemy stworzyć coś ciekawego – uważa.

przegladsportowy.pl
__________________"


Te informacje nie sa wcale ZŁE !!!

Wiecej wart bedzie GKS w I lidze oczyszczony z długow , z rewelacyjnym sponsorem plus dofinansowania miasta !!!!

RYNKI POWINNY DOBRZE ZAREAGOWAĆ !