Stara, klasyczna `szkoła giełdowa` mówi, że akcje kupuje się na kilka dobrych lat. Może tak jest w tym przypadku? Gdy w grę wchodzi tzw "zielona rewolucja", czyli odejście od energii produkowanej z kopalin na rzecz nieemisyjnych źródeł energii. Co by nie mówić takie wiekopomne zmiany, takie przestawianie gospodarki nie zdarza się co dzień..?