Natknąłem się niedawno na następujący fragment w książce.
Czy nie jest to scenariusz realizowany na Fasingu i Moju?
-" Im niżej tym lepiej. Carl chciał, żeby akcje spadły tak nisko jak to tylko mozliwe. Stracił już miliard na papierze i mógł pozwolic sobie na większe straty, bo pewnego dnia i tak wszystko wróci z hukiem. O czym nie wiedział nikt prócz dwóch bankowców w Zurychu. Carl juz skupował akcje krane za pośrednictwem cudownie mglistej spółki w panamie.ostrożnie zbierał udziały małymi porcjamiw dniach zastoju i po 20 tys sztuk w dniach większych obrotów, ale nie robił niczego, co mogłoby przyciągnąć uwagę.
Wkrótce pojawią się wpływy za czwarty kwartał, a Carl preparował księgi już od Bożego Narodzenia. Akcje miały nadal spadać. carl będzie je kupować-".