Warto napisać do zarządu GPW przez formularz skargi, bo za regularne zaniedbania mogą zacząć nakładać upomnienia i kary na spółkę. Piszcie, im więcej nas się zbierze, tym lepiej. Niech organy kontrolne się przyjrzą sytuacji.
Co mi po spółce, która przez kilka miesięcy w roku jest nie do upłynnienia przy kursie sprowadzonym na dno? Nie zrobi mi różnicy, czy dadzą im karę czy nie.
Powtarzająca i przeciągająca się sytuacja jest kpiną z akcjonariatu. Mało tego, wielce wielmożni dziwią się, że inwestorzy są wściekli. Jacy mają być, kiedy spółka regularnie zawala podstawowe obowiązki sprawozdawcze, nie prowadzi żadnej komunikacji i udaje, że problemu nie ma? Oto jak jesteśmy tutaj traktowani: z arogancją, butą i zarozumiałością. Komuś giełda pomyliła się folwarkiem, a akcjonariat z poddanymi.
Wiele spółek zapomina, że publiczne notowania to nie tylko korzyści, ale przede wszystkim zobowiązania i odpowiedzialność przed akcjonariatem. Powinniśmy to jak najszybciej ukrócić.
Jeśli ktoś działa z pozycji siły, no to bardzo dobrze zrozumie siłowe argumenty – dlatego w razie wątpliwości angażujcie organy kontrolne oraz wywierajcie nacisk prawidłowymi kanałami w granicach prawa.
Jeśli sytuacja dalej będzie tak wyglądać, rozważę działanie pod parasolem SII i szukanie możliwości nacisku oraz szukania odpowiedzialności za chroniczne zaniedbania sprawozdawcze.