Trzymałem te akcje, bo zakładałem, że nawet największy idiota czegoś się w końcu nauczy. Ale ci dwaj, prezesik i jego przydupasik, byli niereformowalni. I to kłóciło się z moim doświadczeniem. Teraz wiadomo w co oni grali. To zwalenie się kursu do 1,45 nie było przypadkiem. Katastroficzne wyniki za poprzedni rok też nie były przypadkowe. I brak tradycyjnego czatu po wynikach za tamten rok też nie było przypadkowe. Teraz powstaje pytanie: ilu durniów odda swoje akcje po 2 zł tym cwaniaczkom, w sytuacji gdy sam textilmarket jest wart co najmniej dwa razy więcej.