Tradycyjnie w weekend przechodziłem przez dwa różne centra handlowe, Decathlon półka dopiero co uzupełniona (pierwszy raz widziałem ją prawie pełną), a firmowym niewielkim sklepie SFD 7 osób, w tym żadnego karka, parka i rodzina z dziećmi. Widać że ze sklepu dla kulutrystów powoli stają się sprzedawcą zdrowego trybu życia i target znacznie się poszerza.