Choć to potężne koszty - w te trzy miesiące przepalono około 900 mld dol. - jeszcze większą cenę płaci środowisko. Jak informowało BBC, flara uwalnia codziennie równowartość 9 tys. ton dwutlenku węgla. Dodatkowo produktem ubocznym spalania gazu jest tzw. sadza atmosferyczna, która może się odkładać w śniegu i lodzie i przyspieszać jego topnienie.
Rosja nie po raz pierwszy gotowa jest doprowadzić do katastrofy ekologicznej, byle nie narazić się na wyłączenie pól wydobywczych.