Skoro FF wynosi 95 %, jest w obrocie 2 mln akcji, które można kupić już w granicach 20 gr to daje to łączną kwotę 400 tys.
Natomiast zadłużenie jest ok. 3 mln więc jaki musiałby być kurs, aby inwestor chcący uratować spółkę 'odrobił' swój wkład i jeszcze na tym zarobił ?
Hmm....policzmy więc....oczywistym jest, że za 20 gr nie byłby w stanie skupić tylu akcji ale zakładając, że ktoś już wcześniej zaplanował taki scenariusz i odbierał na coraz niższych poziomach to właściwie możnaby przyjąć, że jego średnia wynosi ok. 70 gr ( troszkę z kosmosu ale niech będzie ). Niewiadomą jest także to ile papierka jest w rękach drobnych inwestorów. Zakładając jednak optymistycznie, że stan posiadania dużego inwestora wynosi w tej chwili ok. 1,3 mln akcji ( akcje zakupione za pośrednictwem słupów ) to wartość jego 'inwestycji wynosi ok. 910 tys. zł. ( 1,3 mln * 0,70 ). Zatem jego łączna kwota wydatków wynosi obecnie 3,91 mln zł. Gdyby chciał poprzestać na takim stanie posiadania akcji to mi wychodzi jakieś 3 zł za akcję ( 3,91mln : 1,3 mln ). Czyli dopiero przy tym kursie możnaby mówić, że jest na zero. Natomiast jak tu już wszyscy wiedzą Promet notowany był znacznie wyżej i gdyby przyjąć, że spóka zostałaby uratowana przez tegoż inwestora...to odrobienie tych 3 zeta jest kwestią 2 tyg przy nieustannej pompce ze strony grubego...inna sprawa, że zaraz przyłączyliby się drobni i wywindowaliby kurs choćby na 6 zeta... Przy 6 zł wartość majątku grubego zwiększyłaby się do 7,8 mln. Oczywiście firma generując cały czas niezły przychód mogłaby zwiększać swoje zyski i 'tajemniczy inwestor' miałby z tego jeszcze większą korzyść.
Pytam się zatem...czy taki scenariusz jest tutaj możliwy ?