Zastanawiam się (jako zupełny żółtodziób na giełdzie), czy rzeczywiście ktoś poważny bierze pod uwagę te komentarze - tutaj na forum, szczególnie te, które naganiają czy to na spadki, czy to na wzrosty - pod kątem swoich decyzji inwestycyjnych.
Patrząc na akcjonariat większościowy: ENEA, PGE, Orlen, Energa to nie myślę, że są w Polimexie, bo chcą stracić.
Oczywiście to gra, więc, jeżeli da się w ten sposób zarobić i jest to skuteczne, to rozumiem.