Otóż to. Wiecie kto w tej spolce jest najważniejszy? Ludzi którzy z ta spółka nie maja nic wspólnego a pracują na rzecz pana, jak to ktoś nazwał „o bardzo popularnym nazwisku” i na rzecz jego kolejnych niedochodowych interesów, które nijak się maja do allin. Jak jeszcze tam pracowałem to była sytuacja ze ludzie z firmy nie mieli gdzie siedzieć bo „popularny” kazał opróżnić jeden pokój na rzecz jego spółeczki. Paranoja. Uciekać jak najdalej. Zarówno pracownicy, ludzie zainteresowani pracą w tym mule, akcjonariusze. Omijajcie szerokim łukiem bo dopóki są tam takie osoby jak wymieniłem to w spolce się nic nie zmieni. Każdy gra pod siebie. Nie ma tam zespołu.