Wracam sobie z przedłużonego urlopu i myślę..., czy Henio pokazał łaskawie raport czy nie? Patrzę i nie wierzę - JEST.
Od razu przypominam sobie słowa Difcia, że będzie fenomenalny, rzucam wszystko i otwierram plik PDF. Czytam, czytam, czytam i szukam, szukam i szukam tych świetnych informacji. Z każdą chwilą mój zapał, moja ciekawość i zainteresowanie stopnio opadają.
Lecę szybko na koniec by poczytać o planach o rozwolu o projektach o sprzedaz majątku, a tam nic, kompletnie NIC. Zamykam plik, komputer i ze spuszczoną głową wychodzę z mojego pokoju. Pozostaje smutek, rozgoryczenie, załamanie, zniechęcenie
I niech powyższe zdania będą moim komentarzem do tego raportu na który z takim zniecierpliwieniem czekaliście....... :=[