Po pierwsze, nie jesteśmy na Ty...
Po drugie, stosowanie argumentów ad personam (jakiś mokry sen?) nie za dobrze świadczy o rozmówcy,
Końcowo, to była życzliwa i dobra rada, nie rozumiem tej agresji....ale ok.
Chciałem podkreślić, że z "ogromnym" odszkodowaniem jest w polskim prawie problem,
a ewentualne naprawienie szkody może ale nie musi się wiązać z odsetkami,
jak również zasądzeniem tzw. "utraconych korzyści".
Ale rozumiem, że Pan wie lepiej.