Po pierwsze skup akcji nie jest dla wybrańców, każdy może do niego przystąpić przy odrobinie formalności wszystko przebiega sprawnie, sam to przerobiłem w zeszłym roku.
Po drugie, Pan Buczek (nie mylić z Pon Buckiem) musiał powziąć trudną decyzję, czy pozwolić by straty z obligacji Getback obciążyły posiadaczy jednostek zarządzanego przez Quercus funduszu ochrony kapitału, co spowodowałoby znaczne rozczarowanie wśród tych posiadaczy i najprawdopodobniej znaczny odpływ środków ulokowanych w funduszach Quercus, a to z kolei oznaczałoby znaczne uszczuplenie przychodów Quercus TFI za zarządzanie i de facto istotną redukcję zysków, czyli docelowo spadek wartości akcji w szybkim tempie. Czy też postąpić inaczej czyli zrobić to było to co zostało zrobione: przejęcie/odkupienie obligacji Getback przez TFI Quercus od zarządzanego przez TFI funduszu - nie od samego siebie tylko od uczestników funduszu! W ten sposób interes posiadaczy jednostek został ochroniony, ale kosztem akcjonariuszy. Teraz cała uwaga akcjonariuszy Quercus TFI powinna być zwrócona na to co się stanie ze spółką Getback. Jeśli problemy płynnościowe tej spółki zostaną zażegnane to kurs akcji Quercus TFI powinien wystrzelić na co najmniej 5,50 zł po wykupie obligacji przez Getback, jeśli Getback ogłosi upadłość, albo z jakiegoś innego powodu nie wykupi obligacji - to cóż będzie niezła katastrofa na akcjach Quercusa.