Ja nie mam zamiaru nikogo dymać, jutro będę mógł wypłacić z mojego konta maklerskiego wszystkie środki i trzymam się z giełdy daleko. Straciłem na Weście wystarczająco dużo i mam dość tego, że to inni dymali mnie z kasy. Być może inne spółki dadzą zarobić, ale nie ta. Jestem po prostu rozżalony. Niestety to co święci się w Weście odkryłem zbyt późno. Przeanalizuj sobie jak historycznie wyglądała wartość księgowa i zyski/straty spółki.
Westa jest producentem akumulatorów i tyle. Powiecie mi, a co z odzyskiem ołowiu. Nic. To jest już inna spółka, która jest w rękach Denisa. I wierzę w to, że ona akurat będzie wykazywała zyski sprzedając Weście ołów z sowitą prowizją. Podejrzewam, że Westa będzie robiła akumulatory i sprzedawała je (lub już sprzedaje) innej firmie Denisa, która zajmuje się dystrybucją. Wierzę w to, że ona też sowicie zarobi. A Westa? Spółka od czarnej roboty, która sztucznie balansuje na granicy opłacalności i upadłości.