Jezeli ktos chce wejsc w spolke to po co od razu sprzedawac mu akcje i pozbywac sie udzialow ? Lepiej zrobic split - latwiej potem sprzedac czesc i jednoczesnie "ilosciowo" (bo liczy sie pojedyncza sztuka, a nie wartosc na ta chwile) nie pozbywasz sie az tyle akcji - przy zalozeniu ze kazda akcja ma potencjal - a tutaj spokojnie i stabilne zwiekszanie wartosci rok do roku. Zjesc ciastko i miec ciastko :P takie mam przemyslenia, czy sie sprawdzi? zobaczymy.