Aż się prosi aby urealnić wycenę spółki na GPW
To jak najbardziej słuszne twierdzenie. Jest tylko jedno ale. Kiedy to nastąpi? Bo dla drobnego akcjonariusza czas ma oprócz zwrotu z inwestycji również pewną nie małą wartość: Szczególnie jeśli jest liczony nawet nie w latach tylko w dziesiątkach lat jak w przypadku BBI. Owszem można kupić i zapomnieć Ryzykując że się nie dożyje szczęśliwego finału. Ale czy na tym polega inwestowanie? Ja sądzę że nie na tym. Ale oczywiście potrafię zrozumieć inne podejście. Wystarczy zerknąć np. na notowania Bitcoina 15 lat temu. Tylko że ktoś kto kupował go wówczas raczej nie kierował się fundamentami. A raczej ciekawością czy fanaberią nawet nie przewidując jakichś zysków z inwestycji. Tu powinno być podobne podejście. Dzięki Nam (Wam) pięknieje Warszawa. Wklejajcie zdjęcia ekskluzywnych budowli. Cytujcie artykuły o sukcesach spółki w budowaniu prestiżu stolicy. A kiedyś może i Wam się poszczęści jak właścicielom krypto.