Ani Efekt ani nikt inny nie moze obracac akcjami serii EE na GPW bo akcje sa nie dopuszczone do obrotu.
Dla mnie to ze spolka moze zebrac pieniadze z GPW poprzez emisje akcji bez zlozonego prospektu w KNF i bez koniecznosci dopuszcenia akcji do obrotu w jakims okreslonym terminie np 12 miesiecy jest bardzo dziwne. Zalozenie ze inwestowanie na GPW ma takie samo ryzyko jak inwestowanie na NYSE jest mylne. Nasze procedury i instytucje sa bardzo nie dojrzale. W normalnym kraju cos takiego by nie przeszlo. W Polsce mozesz legalnie ukrasc miliony na gieldzie i wygalada na to ze to nie jest zaden problem. Oczywiscie dla GPW moze nie ma problemu bo to spolka skarbu panstwa wiec pieniadze publiczne czyli nikogo ale zarzad Efektu zapomnial ze jest jeszcze kodeks karny a tu juz mowimy o odpowiedzialnosci indywidualnej z mozliwoscia odsiadki. Oni sa przyzwyczajeni do kradziezy kasy na GPW ktora nic nie widzi ale nie przewidzieli ze moga sami, nie sama spolka, za to beknac.
Nalezy takie sprawy naglasniac w mediach i wsrod politykow zeby GPW sie dalej mogla rozwijac musi zapewniac bezpieczny obrot papierami dla wszystkich uczestnikow. Tutaj mamy przypadek jednostronnej transakcji bezposrednio do kieszeni Kawczynskich i Bujaka. Czy GPW chce dalej umowliwiac takie transakcje? Czy to buduje rynek kapitalowy w Polsce bez ktorego rozwoj zadnego kraju jest niemozliwy? To sa pytania do politykow i GPW i sadow na koncu.
Pozdrawiam zarzad Efektu.