Oni nawet siedziby nie posiadają. Personel pracuje "z kanapy". My wiemy co takie profesje są warte.
Uwsteczniają się od dekady. Nowy prezes też cierpliwość już traci z tym niskojakościowym personelem.
Co te sierotki będą robić za niedługo jak spółeczka zbankrutuje. Na zasiłkownię i 500+ dla licencjonowanych niedorajdek??