he, he.... innymi słowy, niewidzialna ręka rynku, dla mnie niewątpliwie należąca do TT.
Zauważcie, że tylko on sypał akcjami w 2014 roku. To nic że ma stały udział w akcjonariacie. Co za problem mieć pewną pulę zaparkowaną na osoby trzecie. Zjawisko dość powszechne na naszej giełdzie, służące do manipulacji kursami spółek przez insiderów. KNF jak już wiemy, nie kontroluje takich zjawisk. Gdyby TT zależało na kursie ORP, tj. nie zależało na dołowaniu kursu, to zupełnie inaczej przebiegałby proces zmiany parkietu przez spółkę (zapoczątkowany już w 2013 r), wprowadzenia akcji ostatniej emisji do obrotu, czy też negocjacji z Diesse.
Podejrzewanie fundów o takie manipulacje, przy portfelach zbudowanych z kilkudziesięciu spółek, gdzie udział małej spółeczki z NC jest marginalny, jest niedorzecznością. Zresztą w takiej sytuacji, jeden fund musiałby mataczyć na niekorzyść drugiego, a one przecież grają w tej samej drużynie.