Wzrost zmienności, skrajne reakcje rynku mogą świadczyć o końcu hossy przynajmniej w USA.
Inną sprawą jest to, że pieniędzy wykreowano tyle, że można teraz nimi napompować dowolny inny rynek.
A na końcu i tak wszystko będzie musiała zjeść inflacja.
NBP postępuje bardzo rozsądnie kupując złoto.