Barlinek zapowiada istotny wzrost wyników w 2011 roku (wywiad)23.12. Warszawa (PAP) - Barlinek zakłada w 2011 roku istotną poprawę wyników. Spółka ocenia, że popyt na deskę w Europie w przyszłym roku się nie zmieni, a mimo to zamierza zwiększyć sprzedaż. Stawia na wyroby o wyższej marży, planuje poprawę cen i zapowiada kontrolę kosztów."Ten rok nie był nadzwyczajny. Popyt w Europie nieco spadł w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jeśli chodzi o 2011 rok, jest ogromna niepewność. Nikt nie odważy się prognozować. Sytuacja na rynkach jest zróżnicowana, od bardzo dobrej na rynkach północnoeuropejskich i w Rosji, poprzez średnią w Europie Zachodniej i słabą w Europie Południowej i na przykład Polsce" - powiedział PAP Mariusz Gromek, szef rady nadzorczej spółki.W tym roku spółka zakładała powtórzenie wolumenów sprzedaży z ubiegłego roku. Jak poinformował Gromek, ten cel udało się zrealizować."Wolumeny sprzedaży będą zbliżone do ubiegłorocznych lub nieznacznie wyższe" - powiedział.Największym zaskoczeniem w tym roku był bardzo słaby popyt w Polsce. Również ostatnie dwa miesiące roku były słabe, jeśli chodzi o sprzedaż krajową."Ale w sumie czwarty kwartał był porównywalny z czwartymi kwartałami z poprzednich lat. Jest dość typowy" - powiedział Gromek.Po trzech kwartałach grupa miała 13,1 mln zł zysku netto, 29,3 mln zł zysku operacyjnego i 448 mln zł przychodów.Barlinek przewiduje, że popyt na deskę w Europie w przyszłym roku będzie stabilny."Jesteśmy umiarkowanymi optymistami, ale w biznesplanach założyliśmy, że rynek będzie się zachowywał stabilnie. Nie przewidujemy wzrostu popytu w Europie. My jednak spróbujemy zwiększyć sprzedaż wszystkich produktów, począwszy od biopaliw, poprzez podłogi drewniane różnego rodzaju" - poinformował Gromek."Spodziewamy się, że wyniki będą istotnie lepsze niż w roku bieżącym" - dodał.Poprawa rezultatów finansowych będzie możliwa dzięki wprowadzeniu nowych wyrobów z wyższą marżą, planowanemu zwiększeniu sprzedaży, poprawie cen oraz alokacji towarów na rynki o wyższych cenach."Będziemy też moc