Ja na to patrzę tak: z rynku schodzi ciężar najgorszego okresu w roku, który wynikał z fatalnej strategii. I wszystko mamy w konsensusie. A że kupujemy przyszłość więc możemy być spokojni o najbliższe dni. Zaraz koniec maja i mam nadzieję znów potwierdzenie dobrego kierunku rozwoju.